O NAS

PO NIC GRANICE to organizacja zajmująca się uchodźcami to podmiot, który działa na rzecz ochrony i wsparcia osób zmuszonych do ucieczki ze swojego kraju z powodu wojny, prześladowań, przemocy lub innych kryzysów humanitarnych. Celem takich organizacji jest zapewnienie uchodźcom bezpieczeństwa, godności oraz podstawowych praw, takich jak dostęp do schronienia, żywności, wody, opieki zdrowotnej, edukacji i pracy. Organizacje te często współpracują z rządami, agencjami międzynarodowymi, organizacjami pozarządowymi oraz społecznościami lokalnymi w celu zapewnienia pomocy długoterminowej i integracji uchodźców w nowych miejscach zamieszkania.

Oprócz pomocy materialnej, organizacje zajmujące się uchodźcami angażują się także w obronę praw człowieka, monitorowanie sytuacji uchodźców, a także lobbing na rzecz polityki migracyjnej, która jest bardziej sprawiedliwa i humanitarna. Często prowadzą również działania edukacyjne i kampanie informacyjne, aby zwiększyć świadomość społeczną na temat kryzysów uchodźczych oraz promować solidarność i integrację w społeczeństwach przyjmujących.
Do najbardziej znanych organizacji zajmujących się uchodźcami należy na przykład UNHCR (Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców), ale na całym świecie działają także liczne organizacje lokalne i międzynarodowe, które podejmują się tego wyzwania.
LAYLA MAAROUF to jedna z naszych działaczek, która na własnej skórze przekonała się czym jest piekło wojny. W młodym wieku uciekła z rodzinnej Syrii. Teraz chce pomagać podobnym sobie. Ludziom, którzy musieli opuścić swoje domy, rodziny i bliskich. Służy dobrą radą, otwartym sercem i rozmową.

Przed wybuchem konfliktu prowadziła spokojne życie.
Po wybuchu konfliktu, najpierw przez kilka miesięcy przebywała w sąsiednich miastach, starając się uniknąć bombardowań. Layla widziała, jak jej miasto, pełne dziecięcych śmiechów i tętniącego życiem rynku, staje się ruiną. Codzienność zdominowana przez wybuchy, hałas i strach sprawiła, że musieli podjąć decyzję o ucieczce.

Jej droga ucieczki była długa i niebezpieczna. Uciekała przez góry, często podróżując pieszo. W wielu miejscach nie miała nic oprócz odzieży na plecach i minimalnej ilości jedzenia. Po dotarciu do Turcji, Layla znalazła się w obozie dla uchodźców, gdzie wciąż próbowała znaleźć sposób na zapewnienie stabilizacji.

Teraz, w obozie, Amina codziennie zmaga się z trudnościami związanymi z życiem w tymczasowych warunkach. Chociaż warunki są ciężkie, nie poddaje się. Niezwykle silna i zdeterminowana, stara się dla dobra swoich dzieci utrzymać w sobie nadzieję, że pewnego dnia znajdą spokój i dom w nowym kraju.

Z każdą mijającą chwilą Amina stara się zachować wspomnienia o domu i życiu przed wojną. Stara się przekazać dzieciom wartości, które wyniosła z rodzinnego domu, a także uczyć ich języka i podstawowych umiejętności. W obozie podejmuje także próby organizowania małych lekcji dla innych dzieci uchodźców, aby ich życie mimo wszystko miało choćby namiastkę normalności.

Pomimo ogromnych trudności, które przeżyła, Amina nie traci nadziei na przyszłość. Wie, że dla jej dzieci musi starać się o lepsze życie, bez lęku o jutro. Czasem łzy napływają jej do oczu, gdy wspomina o utraconej ojczyźnie, ale w głębi serca ma nadzieję, że z czasem będzie mogła dać swoim dzieciom życie, którego sama nigdy nie miała – życie w pokoju, w którym będzie mogła oddychać pełną piersią, bez strachu o kolejny atak, bez ucieczki.
Takie historie są codziennością dla wielu syryjskich kobiet, które w wyniku konfliktu wojennego zostały zmuszone do opuszczenia swojej ojczyzny. Często pozostają one z bagażem nie tylko materialnym, ale i psychicznym, starając się odbudować swoje życie w zupełnie nowych warunkach.